Sylwester i Nowy Rok, czyli zamknięcie czegoś starego i otwarcie czegoś nowego. Czego? Nie wiadomo. Owo nieznane fascynuje ludzi i pozwala im wierzyć, że wcale nie własną pracą i działaniem mogą na ten Nowy Rok wpłynąć. A czym? O tym dowiecie się już za chwilkę! Jako, że te dwa dni są nafaszerowane wszelką symboliką, przesądami i zwyczajami jak świąteczny schab śliwką to chciałabym Was uprzedzić co może Was spotkać w obecności ludzi przesądnych lub na co sami uważajcie jeśli takimi jesteście.
- WYROCZNIA! Jaki Sylwester lub Nowy Rok lub Wigilia BN (u mnie w domu) taki cały rok. I nie zmienisz tego! Różne są opcję ale zdecydowanie ten jeden dzień decyduje o Twoim jestestwie na najbliższe 365 dni. Jesteś gruba? – Będziesz gruba. Masz zły humor? – cały rok zły humor. Przeziębiona – cały rok w gilach. Zatem niech Cię nie zdziwi w ten dzień uśmiech na twarzy wiecznej pesymistki, dzień dobry miło wyświergotane od wrednej sąsiadki, pomoc parkingowego zamiast seksistowskich żartów. Pamiętaj tylko, że kolejnego dnia ten idealny stan rzeczy zniknie jak Twoje piękne oblicze po zmyciu makijażu 😉
- Mały pożar w domu: jeżeli pragniesz szczęścia to w Sylwestra powinnaś spisać na kartce wszystkie zmartwienia z mijającego roku a następnie kartkę spalić. Lepiej zaopatrzyć się w dodatkową gaśnicę. Strach pomyśleć ile pożarów zapłonie w tym dniu.
- W Sylwestra czy też przed nim wywal z chałupy (na śmieci, oddaj innym itp.) wszystkie stare i niepotrzebne rzeczy. Podobno ma to przynieść nam zmiany na lepsze. Ja się pytam jak, jeżeli zostanę w domu bez podstawowych rzeczy do życia! U mnie większość sprzętu i mebli ma swoje lata! Czy to jest przesąd dla ludzi żyjących w katalogach IKEA?
- W Nowy Rok dla odmiany nie rób nic! A najważniejsze to nie sprzątaj. I tu widzę sens, skoro w Sylwestra wypierdzieliłam z chałupy starą miotłę i stary odkurzacz i starą szmatę to w Nowym Roku nie mam czym sprzątać, ha! Nie sprzątaj bo wymieciesz z domu szczęście, podobno trzeba dać mu czas aby się zadomowiło. Proponuję spojrzeć na filmy dokumentalne o zbieraczach i zapytać ile ton szczęścia się u nich zadomowiło. Odradzam wizyty u ludzi przesądnych, strach pić kawę z niemytej filiżanki, złapiesz opryszczkę i bum! Przesąd numer jeden- cały rok z opryszczką!
- Podsłuchuj! Bezczelnie podsłuchuj rozmowy. Zwłaszcza te po północy. Pierwsze męskie imię jakie usłyszysz droga singielko to imię Twojej miłości. Zatem jeżeli nie chcesz mieć chłopa o imieniu Sven, Tor, Knut, Heiner czy Adolf to odradzam świętowanie Nowego Roku na stokach austriackich czy też w norweskich saunach. Może sobie na gołe tyłki popatrzysz ale czy chcesz od razu jeden przywozić ze sobą do domu? I jeszcze wołać do niego KNUT?
- Oswajaj rybi zapach! Aby w Nowym Roku zapewnić sobie dostatek i szczęście należy w noc Sylwestrową zaopatrzyć się w gotówkę i rybią łuskę z wigilijnego karpia. O ile z gotówką problemu nie będzie to niech Ci na Boga nie przyjdzie do głowy pomysł złapania w ostatniej chwili ostatnich sztuk karpia z zamrażarki. Paluszki rybne też nie wchodzą w grę. Pocieszyć się możesz tym, że być może jesteś flądrą to i szczęście i powodzenie zapewniasz sobie sama.
- Jedz ile wlezie i się ciesz! Podobno danie przynoszące szczęście to kapusta spożyta w Nowy Rok. I ma to sens! Powiedzmy że nadźgasz się tą kapustą po uszy. Po 2 godzinach procesy trawienne robią swoje, zaczyna się produkcja gazów. Przez kolejne 24 godziny przed oczami masz Magdę Gessler trzymającą ogromny kiść balonów z helem. Twoje trzewia działają lepiej niż Gazprom. Wyobrażasz sobie to szczęście kiedy nadchodzi kres Twoich gastrycznych problemów? I o to chodzi, o to szczęście!
Znalazłam jeszcze cały szereg innych przedziwnych przesądów Sylwestrowo-Noworocznych. Nie dziwią mnie one bo każdy z nas lubi zamykać to co stare i otwierać nowe, czyste, świeże i mieć świadomość, że zrobił wszystko tak jak powinien. Myślę jednak, że powyższe przesądy należy potraktować jako formę zabawy aby nie odbiły się na naszej psychice i przyjemności z imprezowania!
Ja chciałabym Wam życzyć abyście w Nowy Rok weszli z uśmiechem i aby ten uśmiech Was nie opuszczał a jeżeli gdzieś się zgubi to zapraszam do mnie, może uda mi się coś zrobić aby powrócił.
Życzę Wam też podejmowania odważnie działań zbliżających Was do realizacji Waszych planów i marzeń. Życzę spokoju, ale takiego prawdziwego spokoju, luźniejszej gumy, żebyście nie przejmowali się drobiazgami bo nie warto. I życzę Wam zdrowia! Wam i Waszym rodzinom bo wiadomo, że tylko to gwarantuje pełne szczęście. Bawcie się dobrze moje ziemskie ludki! Widzimy się w Nowym Roku!